wtorek, 11 marca 2014

Nigella Lawson – gdzie jest dawna „domowa bogini” i gwiazda w rozmiarze plus size?

Jest inteligentna i charyzmatyczna. Ma piękne, kobiece kształty i widać, że jest świadoma swojego ciała. Kiedy staje przed kamerą, nie boi się kokietować. Potrafi się zalotnie uśmiechnąć, puścić do widza oczko. Zawsze ubrana w stroje, podkreślające jej krągłe kształty, na czas trwania każdego odcinka swojego kulinarnego show, zmienia się w prawdziwą królową. Taką, która z byle składników wyczaruje przepyszne potrawy, a do tego podbije serca wszystkich widzów. Oto i ona – Nigella Lawson.


O gotowaniu wie chyba wszystko. Ale i bawi się nim, jak mało kto. Nie liczy kalorii, nie wprowadza drakońskich diet. Wychodzi z założenia, że jedzenie ma być ucztą dla zmysłów. Nic dziwnego, że szybko odniosła sukces – od tej kobiety nie sposób oderwać oczu. Choć zdarzają się też złośliwcy, którzy twierdzą, że powodzenie zawdzięcza przesadnie seksownemu, prowokującemu wizerunkowi.

Skąd jednak wzięła się ta kuchenna gwiazda? Otóż jej ojciec był jednym z najbardziej wpływowych polityków, zgromadzonych wokół Margaret Thatcher. Matka – dziedziczką fortuny i bywalczynią salonów. Rozwiedli się, kiedy Nigella miała dziewiętnaście lat. Ona sama po studiach na Oxfordzie zajęła się pisaniem. O dziwo, o literaturze, a nie o gotowaniu. Ale jej pierwszy mąż, John Diamond, zaprosił na jedną z kolacji pewnego agenta literackiego, którego tak zafascynował sposób, w jaki mówiła o gotowaniu, że postanowił pomóc jej piąć się na szczyt.


Niestety, choć jej kariera nabrała tempa, a książki błyskawicznie trafiały na listy bestsellerów, w życiu prywatnym nie miała już tyle szczęścia. Z Diamondem doczekali się dwójki dzieci, ale po pięciu latach wspólnego życia zdiagnozowano u niego raka, po czym wkrótce zmarł.

Nigella postanowiła wyjść za mąż po raz drugi, tym razem za starszego od siebie o siedemnaście lat miliardera. Był nim Charles Saatchi, właściciel jednej z najlepszych agencji reklamowych na świecie i przy okazji jeden z najbardziej znanych kolekcjonerów dzieł sztuki. Ale i tu Nigellę czekało rozczarowanie – ich małżeństwo trwało co prawda dziesięć okrągłych lat, ale zakończyło się hucznym rozwodem. Nie obyło się też bez prania brudów – zdjęcia, na których widać, jak Nigella jest duszona przez męża, obiegły chyba cały świat.

Nic dziwnego, że gwiazda postanowiła zniknąć na chwilę z mediów. Dziś powraca... Choć nosi podobne kreacje podkreślające jej idealny biust i klepsydrową sylwetkę, to znacznie schudła. Właśnie możemy oglądać ją na okładce brytyjskiego Vogue’a. W skromnym, niemal niewidocznym makijażu, na szarym tle, wygląda jednak trochę smutno, jakby nadal zmartwiona, przestraszona? 


Patrząc na jej zdjęcia z Vouge'a zastanawiamy się trochę gdzie jest puszysta, radosna Nigella o brzoskwiniowej cerze i lekkich rumieńcach, jaką znamy z wcześniejszych programów kulinarnych, nagrywanych wtedy, gdy zachwalała dietę bez wyrzeczeń i wyrzutów sumienia ;)

Autor: Asia

1 komentarz:

  1. była śliczna :) aż miło się patrzyło jak gotuje :) teraz też jest śliczna ale to jednak już nie to :)

    OdpowiedzUsuń