Być może to przypadek, może autosugestia, ale już od dłuższego czasu mam wrażenie, że najwięcej w temacie plus size dzieje się właśnie wiosną i latem. Dziś będzie o kolejnym ciekawym projekcie - ambitnym, kreatywnym i wzruszającym do łez.
Bohaterka projektu, Taryn Brumfitt zmagała się ze swoim ciałem prawie przez całe życie. W młodości czuła się brzydka i gruba, zaczęła więc intensywnie ćwiczyć. Niewinne ćwiczenia szybko zamieniły się jednak w obsesję - Taryn perfekcyjnie wyrzeźbiła ciało, przez chwilę była nawet sportsmenką, a mimo to wciąż nie była z siebie zadowolona. Dopiero po latach pod wpływem córki uświadomiła sobie, że wygląd nie powinien w ten sposób wpływać na nasz nastrój oraz poczucie własnej wartości. Gdy Taryn na facebooku opublikowała swoje zdjęcie przed i po zmianie (zdjęcie umieszczam poniżej), okazało się, że wepchnęła kij w sam środek mrowiska - jedni oskarżali ją o promowanie otyłości lub dziwili się, że dumna jest ze zdjęcia "po", ale wiele osób ją zrozumiało.
Taryn nagrała krótki i wzruszający film, w którym prosi internautów o środki finansowe na przygotowanie dokumentu o kobietach z całego świata i o tym, że trzeba kochać swoje ciało. Udało się jej już uzyskać minimalne środki, ale nadal można dofinansować projekt, po to aby dokument mógł być lepiej i bardziej profesjonalnie zrealizowany oraz aby nadać mu bardziej globalny, uniwersalny wymiar.
Kobiety i dziewczynki są ciągle stopowane, pozwala się im wierzyć, że nie są tak dobre jak powinny. Dlaczego? Ponieważ każdego dnia czujemy się oceniani na podstawie naszego wyglądu i daje się nam zrozumieć jak daleko znajduje się nieosiągalny ideał. Utrata wagi, redukcja zmarszczek, walka z celulitem - ciągle mówi się nam by toczyć walkę, po to aby być kimś innym, niż naprawdę jesteśmy - pisze Taryn w uzasadnieniu swojego pomysłu.
Nic nie przekonuje bardziej, niż obraz. Zanim powstanie dokument, zobaczcie krótki film na portalu kickstarter i poznajcie jego bohaterkę. Projekt nadal trwa i można go wesprzeć finansowo.