Rok 2015 przynosi spore zmiany dotyczące standardów postrzegania nie tylko kobiecego, ale i męskiego wizerunku. Jeszcze dwa lata temu niewiele osób było sobie w stanie wyobrazić, że męskie brody zdobędą taką popularność, a dziś młode kobiety przepadają za mężczyznami z pokaźnym, kilkutygodniowym zarostem. Sylwetki kobiet stają się natomiast bardziej zaokrąglone i wygląda na to, że również tutaj moda nie idzie na kompromisy. Gusta są różne, jednak coraz więcej osób akceptuje i chwali nie tylko drobne krągłości.
W tym tygodniu światowe media (a szczególnie portale plotkarskie) zelektryzowała wiadomość o blogerce XXXL Tess Munster, która przez Vouge została uznana za jedną z bardziej wpływowych modelek plus size. Nosząca rozmiar 54 Tess podpisała wcześniej lukratywny kontrakt ze znaną agencją modelek (MiLK), co wśród wielu osób wywołało falę oburzenia, zazdrości i nienawiści.
Do tej pory żadna kobieta o wymiarach Tess nie otrzymała tak korzystnej finansowo propozycji, a jednocześnie takiej nobilitacji, dlatego temat Tess wydaje się nie do pominięcia. W dzisiejszym wpisie chciałabym jednak zwrócić uwagę na inną informację, która nie wywołała w mediach takiej sensacji, a moim zdaniem zasługuje na uwagę.
To bardzo ładnie zrealizowany trzyminutowy film przygotowany przez portal Buzzfeed. Modelki, które wystąpiły w tej produkcji, pokazują jak na przestrzeni trzech tysięcy lat zmieniał się ideał kobiecego piękna. Obcisły i prosty w formie biały kostium, w który są ubrane, akcentuje różnice w ich sylwetkach.
To wszystko, aby pokazać, że nie ma jednego, odpowiedniego sposobu interpretacji kobiecego piękna.